Komentarze: 0
I jeszcze dodam ,że nie mam jakiegoś kompleksu z powodu wlosów, a raczej ich braku. Kiedyś tam może i miewałem takie myśli jakieś. Teraz generalnie się przyzwyczaiłem już, tak że jakieś uwagi na ten temat, nie robią na mnie wrażenia żadnego. Była tu jeszcze sugestia, żebym coś o czupurku napisał. Czupurek uważa sie chyba za mądrale wielkego, co analogicznie oznacza ,że mnie ma za jakiegoś półmózga i dlatego nie mam ochoty z nim gadać. Poza tym to menda fałszywa. Jestem pewien , że gadał ze mną tylko po to ,żeby w jakiś sposób to co powiem wykorzystać. Pewnie to Twój agent hahahah. Fałszywcom i dwulicowcom mówię stanowczo -nie. Co do koleżanki Uli to jeszcze chyba dziarę miała na focie jakąś inną. To może Ona ma też siostrę bliźniaczkę? hahahha Ogólnie to nie wiem jaki jest cel tego wszystkiego co się dzieje. Wiem jaki jest efekt- nie mam ochoty na żadne towarzystwo, poza synem. Oczywiście syn też może za chwilę być w te gierki wasze wciągnięty, ale to już pisałem kiedyś co o tym myślę. No może miałbym ochotę na jakieś towarzystwo, ale oczywiście zaraz by się okazało ,że to jakaś gra tylko. I jeszcze odnośnie komunii. Jaki jest sens dziecko do komunii wysyłać mówiąc wcześniej ,że Boga nie ma. Ogólnie to myślę ,że ta komunia jest za wcześnie. Ośmioletnie dziecko ma co innego w głowie, chce się bawić , poznawać świat, a takie sprawy które w sumie dla dorosłego człowieka są trudne do zrozumienia, to już całkiem nie zrozumiałe dla dziecka. Tyle że to nie ma znaczenia dla nikogo. Dla Kościoła to kolejny klient chyba, no bo jak to nazwać. No wiem - wierny, albo cos takiego, ale czy oni sami w to wierzą? Niektorzy na pewno tak , ale jestem pewien ,że nie wszyscy. Dla rodziców to taka tradycja i nie zastanawiają się nawet ludzie nad tym. Chodziłem z synem do kościoła przed komunią i widziałem ja reagowali niektórzy dorośli ludzie wiząc swoje dzieci klękające , modlące się w kościele. Jest taki czarny typek jakis odzic koleżanki mojego syna z klasy. Widziałem śmieszną akcję - córka się modli w kościele , a tata się cieszy i na matkę patrzy wskazując na dziecko. To trochę dziwne. Ogolnie to może ja jestem dziwny, ale myślę ,że przez szacunek dla Boga, wiary, Kościoła, bez względu na to jakie sam ktoś ma do tego podejście, lepiej wcale nie chodzić do kościoła niż iść i zachowywać się tak, że może to kogoś obrażać. To jakieś chore jest, chodzić do kościoła przez rok przed komunią , jakieś podpisy zbierać , a później się kończy po komunii wiara w Kościół w większości przypadków. W większości, bo wystarczy iść w niedzielę i zobaczyć ilu z tych małolatów którzy byli u komunii rok wcześniej cały czas chodzi do kościoła. Takie to jest płytkie ogólnie, rok chodzenia do kościoła, prezenty , foty i luz. Do bierzmowania, później jakieś jeszcze przedmałżeńskie kursy, ślub kościelny , przysięga, impreza, foty i zajakiś czas rozwód. Hahahaha.Co za k.... bezsens. A zaczyna się jeszcze przed tą komunią, bo chrzest jeszcze. Jak ktoś podchodzi tak do tego wszystkiego poważnie, to spoko, ale jak tak tylko - bo taka tradycja, bo co ludzie powiedzą i na tym się kończy głębia wiary, to ja nie widzę w tym sensu. Ja bym syna do komunii nie wysłał, jakby tylko ode mnie to zależało. Matka syna chciała żeby poszedł, a o od syna się dowiedziałem ,że Boga nie ma. Jak się zapytałem skąd wie , to powiedział ,że mama mu powiedziała hahahah. No i co mu miałem powiedzieć . Ale już chodziliśmy do tego kościoła i jaj sobie nie robiłem z tego. Po komunii jeszcze nie byliśmy razem w kościele, ale ja wierzę w Boga i mój syn też by wierzył i myślę że będzie wierzył tylko tak inaczej trochę, ale jeszcze teraz jest za wcześnie ,żeby to zrozumiał. On sam musi chcieć to zrozumieć. Ja w sumie nie wierze ,że Bóg stworzył Adama i Ewę i od tego się zaczęła ludzkość. Bardziej tak wierzę ,że Bóg to taka siła sprawcza, powstania świata i życia, ale już sama ludzkość to tak bardziej się skłaniam do tego co Darwin głosił- ewolucja. Co nie oznacza ,że Bóg nie mógł tym kierować. Nie uważam, że zwierzęta są w czymś gorsze od ludzi. Wręcz przeciwnie. Także wizja,że moim przodkiem była jakaś małpa człekokształtna wcale mnie nie przeraża. Dzisiaj byłem w Zoo. Taka akcja była przy wybiegu lemurów. Dziecko do taty- tato tam są kupy, tata- tak to normalne, przecież to są zwierzęta hahahah Jak tak sobie chodze z psem i widzę ile śmieci leży wszędzie to się zastanawiam , w czym my jesteśmy lepsi od tych zwierząt. Które zwierzę robi taki syf jak człowiek , o innych sprawach typu jakieś wojny, zboczenia nie wspominając. Albo takie na przykład wkręcanie jeden drugiego. Zwierzęta się nie bawią w takie rzeczy. Ale powracając do Adama i Ewy - to taka przenośnia moim zdaniem. To w sumie nie jest najważniejsze, ważne żeby szanować poglądy innych ludzi, ktoś w to wierzy - spoko. Tak naprawdę przecież te wszystkie wiary, to mogą dotyczyć jednego Boga tylko różnie jest nazywany, a jak ktoś nie wierzy wcale , to też nie oznacza ,że Boga nie ma. To po co mówić dziecku- nie ma Boga, a później do komunii wysyłać. Ośmiolatek nie zrozumie tego wszystkiego, dlatego moim zdaniem za wcześnie jest ta komunia i przez to właśnie nie jest jako sakrament traktowana z należytą powagą. I to sam Kościół moim zdaniem nie szanuje Boga, każąc takim dzieciakom małym takimi poważnymi sprawami się zajmować. Ale taka tradycja. Może trochę przegiąłem z tym nie szanowaniem Boga przez Kościół. To inaczej - Kościół sam siebie nie szanuje, a jak tak postępuje to niech nie oczekuje szacunku od innych. Co nie oznacza , że ja Kościoła nie szanuję.