Archiwum 04 czerwca 2014


cze 04 2014 PRZODOWNIK PRACY
Komentarze: 0

W każdej firmie jest chyba jakiś przodownik pracy. Tam gdzie pracowałem , zawsze jakiś był. W pierwszej robocie był taki gościu- ksywa Szybki. Szybki ciął na takiej pile- formatówce, dawał czadu. Też w tamtych czasach miałem takie zacięcie, zeby się wykazać. Później mi przeszło, starsi pracownicy tlumaczyli- roboty i tak nie przerobisz. Później była ciekawa postać- Sztachanowiec, też niezły aparat, ale on tylko tak się spieszył jak szef był na horyzoncie Jak szefa nie było to wyluzowany był. Teraz też pracuję obok przodownika pracy. Jak by stara ekipa z pomieszczenia w którym pracuję zobaczyła gościa to by się załamali. Jeden z tych starych koleżków , targnął się na swoje życie- skutecznie. Może on przewidział ,że się ten gościu pojawi. Czasami się zastanawiam czy to nie jest jakiś kosmita. Poglądy polityczne też ma ciekawe, jego idol to Władimir Putin. Dobrze ,ze byłem na znieczuleniu przez kilka miesięcy, bo jak o Rosji i Putinie nawijał to miałem czasami ochotę mu krzesłem prz....... Pussy Riot, zostały skazane na dość długi pobyt w jakimś łagrze, a on na to- bardzo dobrze, będą miały czas sobie przemyślec swoje zachowanie. Ale w sumie ,aż nic takiego nie zrobiły żeby je tak karać- jak to nie tańczyły, ociekające seksem. Rozwalił mnie tekst- ociekające seksem. Ciekawe czy do żony w domu mówi- załóż co na siebie, bo za bardzo seksem ociekasz hahah. Albo- tak tym seksem ociekasz, a później cię głowa boli. Też na widok szefa prawie się do podłogi kłania. Dzisiaj czytał  o postanowieniach, tak kątem oka dostrzegłem. Ciekawe jakie ma postanowienia? Pewnie- do końca bieżącego kwartału zwiększyć wydajność, zachowując jednocześnie wysokie standardy jakości, obsypywać szefa komplementami np. Imponuje mi pan panie Radku, świetnie pan wygląda w tych nowych sportowych butach panie Radku, a to nowe auto to ile wyciagnie panie Radku? Gościu cieszy się ,ze jest najlepszy, najszybszy, najdokładniej sprząta. Nawet podłoge chusteczkami wyciera, beton przed drzwiami myje wodą. Myśle ,że z kilkaset litrów wody to wylał ,żeby ten kawałek betonu ładnie wyglądał. Bo szef lubi jak jest ładnie- tłumaczył. Ale już ,żeby płatki kwiatów sypać jalk szef idzie, albo przynajmniej namalować kwiatki na betonie, to nie wpadł na to. A panu Radkowi było by miło jak by tak po kwiatach stąpał. Gościu wiecznie narzeka. Mało pracy- niedobrze, b edziemy krócej pracować, dużo pracy- co my z tym zrobimy, jak z tego wyjść, żeby tak dużo tej pracy nie było. Nie wiedziałem jak mu pomóc, chyba chciał jakieś postanowienie, takie zobowiązanie może - nie wiem w sumie co on chciał. Pewnie chciał,żeby jego troska została dostrzeżona. Na warunki pracy też narzeka dużo- hałas straszny. Słuchawki na uszach, takie ochronne i radio na cały regulator, żeby słyszeć przez te słuchawki. Nie wiem czy hałas radia m jest mniej szkodliwy niż jakiś inny, a tego innego to aż tak dużo nie ma. Taki szum, żaden hałas. Hałasu nie słyszał. Na stolarni jak odpalili wszyscy maszyny to sie własnych myśli nie słyszało.  Straszne zapylenie, popatrz- i pokazuje pyłki kurzu unoszące się w powietrzu. Trochę się kurzy, ale w porównaniu z tym jak kiedyś było, to można powiedzieć ,że warunki są laboratoryjne. Kiedyś cały zielony byłem po dwóch godzinach, a na stolarni to szlifierze po godzinie pracy mieli wszyscy taki sam kolor włosów. Nawet łysi byli blondynami. Zimą- strasznie zimno, farelek cały czas włączony, ale jak w swetrze siedzę to za ciepło jest. Dodatkowe oświetlenie, żeby było lepiej widać- to jego pomysł, chwalił mi się. Nie wiem ja tam widzę bez tego dodatkowego. A zapylenie chyba większe jak się więcej energii zużywa. Ogólnie to mnie zaczyna wk..... ta robota. Walą ze mną w ch.... Niedługo to mi dadzą gąbke, żebym nią szlifował. Sam bym sobie kupił dobrą tarcze do tej szlifierki, ale nie wiem gdzie. Byłem w kilku sklepach, ale nie znalazłem. Może skomplementować, nowe auto szefa, albo życzyć miłego weekendu kierownikowi. To może się dla mnie też znajdzie taki sprzęt jak dla przodownika. Jak wyszedł wcześniej do domu to sobie usiadłem na jego miejscu no i tak dwa razy wydajniejsza ta praca moja była wtedy. Trochę to jest bez sensu, jakieś jaja sobie robią i co niby mam się przestraszyć ,że jak nie będę takim wydajnym pracownikiem jak przodownik to mnie zwolnią. Barany ja się sam zwolnię bo już mam szczerze dosyć oglądania waszych fałszywych ryi. Poza tym nie lubię robic czegoś co nie ma sensu. Po jaki ch... mam tam 8 godzin siedzieć i prąd marnować, jakbym mógł to samo w 5 godzin zrobić, gdybym tylko miał tą jeb.... tarczę dobrą. Wy nie jesteście chorzy, wy jesteście poje........ Chciałbym robić coś co ma sens. Dzisiaj wpadłem na pomysł ,że mógłbym sobie na przykład zostać cieciem. Sprzątał bym śmieci. To by miało sens, bo jest dużo do sprzątania. Kwalifikacji chyba jakichś specjalnych nie trzeba. Ciekawe czy jest zapotrzebowanie na cieci. Jakiś czs temu czytałem ,że tak. Zostane sobie cieciem. Nie wiem w sumie, może to jakieś żart są ,bo to niemożliwe,żeby tacy porypani mogli być ludzie. A o przodowniku jeszcze chciałem napisać. Narzekał też na zarobki- niskie, no niskie, ogolnie w Polsce są niskie. Pytam się go- co byś zrobił jakbyś był właścicielem takiej firmy. No przedewszystkim dałby wszystkim podwyżkę- kilkadziesiąt procent hahahah To bardzo miłe, ale średnio rozsądne. To tak jakby miał po sklepach chodzić i szukac gdzie drożej będzie, kilkadziesiąt procent. To kosmita - na bank. Liczyłem sobie dni do cywila hahah Robię do urlopu i spadam z tego przybytku. Przodownik będzie się miał okazję wykazać, wszystkie detale będą dla niego. Jak pobije jakiś rekord to pójdzie do domu i powie- wiesz kochanie, pobiłem rekord w szlifowaniu detali, a żona odpowie- mój ty bohaterze z doliny muminków. Hahahah. Dużo się w tym zakładzie dziwnych rzeczy działo, ale teraz to już przybrało formę jakąś mocno nienormalną, dlatego trzeba sie ewakuować. Od jutra zaczynam się rozglądać za posadą ciecia. Ta robota będzie miała sens.

88888888 : :