Komentarze: 0
Kocham Polskę. Naprawdę, chociaż boli. Jeżdżę polskim autem- no nie całkiem już polskim, Daewo Polonez. Polsko- koreański, ale części polskie. Dzisiaj kupowałem, wszystko made in Poland. Bolesne jest jeżdżenie polskim autem , ale co tam trzeba się poświęcać. Szkoda że już nie produkują polskich samochodów. Jak ten poldżer umrze to chyba będę musiał jakis inne auto sobie kupić. Są polskie auta, takie odbajerowane, ale drogie. Nie stać mnie na takie rzeczy. Może wygram w totolotka, na razie jeszcze się nie martwię. Ogólnie coraz mniej jest polskich rzeczy w Polsce. Polaków też coraz mniej. Nie wygląda to optymstycznie. Kilkkanaście lat temu jeszcze produkowali polonezy, ale jaki to obciach wtedy był takie auto mieć, a teraz to już wogóle. Ale to taka wartość sama w sobie- dzisiaj kupiłem polskie części i gdzieś tam jakaś mała polska firma będzie może jeszcze jakiś czas istnieć, no wiem że to głupie, co piszę tak trochę ,ale nie do końca. Jakby kilkanaście lat temu Polacy nie kupowali zdechłych Mercedesów i innych aut zachodnich to może by produkowali te Polonezy, może by coś tam zmodernizowali w nich i były by do dzisiaj polskie fury w firmowych salonach do kupienia. Ale nie ma już i pewnie nie będzie. Z innymi rzeczami jest tak samo. Buty jeszcze można polskie kupić ,ale tanie nie są. Ale jak tylko mogę to kupuje polskie. Dwie pary mam polskich , to już dobry wynik. Jakby tak każdy miał dwie pary to polscy producenci by się chyba cieszyli. Pracuję też w polskiej firmie. Też jest ciężko czasami, ale co tam - trzeba wspierać polskie, najważniejsze że kapitał zostaje w kraju, nawet jak nie mam sam z tego zbyt wiele. Kochaj Polskę, wspieraj polskie, nawet jak boli, chyba że Cie to pie....li .Kiedyś byli tacy których to pir...ło i poźniej Polski nie było. Nie twierdze że jestem jakimś super obywatelem , tylko w polskich sklepach kupuje i tylko polskie produkty. Nie, chodzę tez do marketów, różnych tam takich sieciowych sklepów, ale to już się nie da chyba inaczej, ale jak tylko mam wybór to wybieram polskie produkty. Nie zawsze mnie stać i to najczęściej decyduje. To wszystko takie jest proste w sumie, tylko trudno jakoś zmienić bieg tego wszystkiego, a wszystko zmierza do tego,że za jakiś czas już nic polskiego w Polsce nie będzie. Chciałbym sobie np.kupić polską trąbkę, ale też już nie istnieje firma, a była kiedyś. Instrumenty jakieś super nie były, jeszcze można kupić jakieś używane. Śmieszne to było takie. Firma się nazywała Polmuz, a instrumenty były nazywane szmelcmuzami, tak pogardliwie. Były jeszcze czeskie wtedy do kupienia i z NRD. Czeskie były lepsze i istnieje ta firma do dzisiaj, ale jakiejś wielkiej różnicy nie było. No ale jak ktoś miał czeską trąbkę to był już gość, a polska trąbka to też był obciach, tak jak polonez. Polacy sami sobie tą gałąź podcinają chyba. Na pewno. Nawet nie wiem czy jeszcze jakieś gałęzie zostały. Chyba już wszyscy się pnia trzymają. Pień się też przewróci. Nie ma nadziei chyba. Co zrobić, foty sobie można na pamiątkę robić. Mój syn kiedyś coś tam marudził ,że auto nie takie, a ja mu na to - zobaczysz za pare lat jeszcze będziemy brac kasę od chętnych na fotę przy Polonezie. Tak, sobie wymyśliłem , co mu miałem powiedzieć. To ma sens , takie myślenie, zeby kochać ,wspierać polskie, ale w sumie to też można powiedzieć ,że nie ma sensu. Miało by sens gdyby skala takiego myślenia była inna. Ja nie mam szans, żeby dziecku takie myślenie wpajać. W domu, na podwórku już słyszy -auto twojego taty to polski badziew. Kiewdys mi nawet powiedział ,żebym trochę dalej auto parkował i nie robił mu obciachu hahahah. Ale to jest taka moja fanaberia ten Polonez. Mogłem sobie za te pieniądze kupić jakiegoś zdechłego volkswagena, albo reanimowanego opla, ale nie wspierał bym wtedy tej firmy produkującej części, no może bym wspierał , nie wiem może do innych aut w tej samej firmie tez robią części. Ale ja jestem z Polski i mam Poloneza. Bo tak chciałem, z wszystkimi jego wadami i niedoskonałościami. W sumie to można powiedzieć ,że Polonez ma tylko jedną wadę- brak zalet hahaha, ale ja lubię swoją furę, a jak się dba o niego to można powiedzieć ,że jest niezawodny. A polską trąbkę tez sobie kiedyś kupię. Syna udało mi się przekonac do polskiej muzyki, no może tak nie do końca mnie, bo ja sam też do niedawna niedoceniałem i nie znałem wielu polskich wykonawców. Teraz to dzięki sugestii zmieniam, zgłębiam i poznaję. Może jest jednak nadzieja. Te materialne takie sprawy to nie wszystko przecież, jest jeszcze taka sfera duchowa, no nie wiem czy dobrze to określiłem, bo ja prosty człowiek jestem hahaha. Chodzi mi o kulturę, sztukę, język, historię. To trzeba właśnie poznawać, przekazywać i szanować. Bo tych innych rzeczy , tego Poloneza to się już nie uratuje. Polacy niby sami podcinają te swoje gałęzie na których siedzą ,ąle tak naprawdę to dzieje się tak chyba przez to ,że wcześniej właśnie musieli nauczyć się kombinowania, żeby przetrwać. To skomplikowane dosyć jest. Trudno powiedzieć dlaczego tak jest. Można powiedzieć ,że dlatego że musieli kiedyś walczyć o przetrwanie i stąd to polskie kombinatorstwo, załatwianie, ale musieli walczyc o przetrwanie dlatego ,że inni Polacy chcieli być większymi cwaniakami. I później wszyscy musieli cwaniakować, żeby przetrwać. To kto jest winny? Generalnie to tez można powiedzieć ,że takie podziały- Polacy, nie Polacy to też takie nie do końca jest sensowne. Przecież to się zmieniało wszystko, granice. Kiedyś sobie osiedlili się jacyś ludzie, nawet pewnie nie wiedzieli kim są. Ludźmi byli. Jakies tam plemię Słowiańskie. A Polska to już później i tez nie wszyscy wiedzieli pewnie ,że są Polakami. Teraz to się zacząłem zastanawiać czy to wogóle ma jakiś sens. Najważniejsze chyba,żeby być normalnym człowiekiem, szanującym innych ludzi, a już sama przynależność do takiej czy innej narodowości nie ma aż takiego dużego znaczenia. Tzn. chodzi mi o to że kochając Polskę, nie oznacza to że trzeba nienawidzić innych narodowości. I to taka właśnie normalność jest, ale w tej normalności trzeba szanować też samego siebie. Czyli można powiedzieć- Kochaj Polskę , ale też -poprostu- kochaj i szanuj, wszystkich i samego siebie. To takie przesłanie- kochajcie się i szanujcie. Hahahah. A zaczęło się od wizyty w warsztacie samochodowym. Ale dzisiaj mnie zaskoczyli mechanicy. Zachowali się bardzo oki. A już traciłem wiare w ludzi. Trzeba myśleć pozytywnie, ja wierzę że będzie dobrze. Jest nadzieja, tylko muszą się wszyscy szanować.